niedziela, 2 września 2012

5. Ja chcę tu zostać



- Chyba za dużo wypiłam – mruczała pod nosem. Ibrahim objął ją w talii i przytrzymywał, by nie upadła. Sam nie był w najlepszej formie.
Weszli do domu i zbudzili opiekunkę, która chwilę potem wyszła.
- Wiesz co Ibrahim? – zaśmiała się – Kocham cię- powiedziała bez skrępowania.
Alkohol z pewnością dodaje odwagi, a pod jego wpływem mówi się tylko i wyłącznie prawdę.
Objął ją w talii i przyciągnął do siebie, by była jak najbliżej jego. Przeszły ją przyjemne dreszcze.
- Ja ciebie też – również się zaśmiał i wpił się w jej usta.
Julię zalała fala przyjemnego gorąca. Kiedy skończył, dziewczyna oprzytomniała i powoli doszło do niej to co  powiedziała i zrobiła przed chwilą.
Udała się do swojego pokoju, nic nie mówiąc.
Zaczęła zdawać sobie sprawę, że wyznała komuś miłość pod wpływem alkoholu po trzech…w sumie już czterech dniach znajomości.
Zajrzała do pokoju siostry i jak się upewniła, że śpi, zamknęła drzwi i udała się do siebie.

*
- Ibi, to nie powinno się wydarzyć. Przepraszam…Ja chyba już powinnam się  wyprowadzić – mówiła sama do siebie. Przygotowywała mowę dla Ibiego w kuchni, robiąc śniadanie.  Chłopak jeszcze spał, a przynajmniej tak się jej wydawało.
- Zostań tu jeszcze – powiedział półprzytomnie. Dziewczyna wzdrygnęła się, słysząc jego głos. Odwróciła się i dała mu tabletkę na ból głowy i wodę.
- Mówię szczerze, zostań – ponowił, popijając tabletkę wodą.
Podszedł do niej ubrany jedynie w spodenki, które robiły mu za piżamę, bez koszulki. Widziała jego górną część ciała w całej okazałości.
- Ale ja nie wiem czy to dobry pomysł –gestykulowała, a on wciąż patrzał się w jej oczy.
- Ja wiem, że to genialny pomysł. Zrozum, że czuję się świetnie, wiedząc że ktoś czeka na mnie w domu…  - położył dłoń na jej policzku – I wiem, że czuję do ciebie coś więcej niż tylko koleżeństwo czy nawet przyjaźń. Pomimo, że znamy się bardzo, ale to bardzo krótko.
Stała jak słup soli. Nie wiedziała co powiedzieć, jak powinna zareagować.
- Ibrahim, ja… - nie zdążyła dokończyć, bo  Ibi zamknął jej usta pocałunkiem.
- Julia – usłyszeli głos za sobą. Momentalnie od siebie odskoczyli, patrząc na Małą.
- Co się stało? – podeszła do niej Julia.
- Ja chcę tu zostać – powiedziała blondynka i przytuliła się do siostry.
- I co ja mam teraz zrobić? – spytała i głośno westchnęła.
- Zostać – powiedział uśmiechnięty Ibrahim .
- Emma, idź na chwilę do pokoju, muszę porozmawiać z Ibim –pocałowała siostrę w policzek, a dziewczynka przytaknęła i wyszła z kuchni. Julia zamknęła drzwi za siostrą.
- I co teraz?- spytała piłkarza. – Ja chyba też do ciebie coś czuję, ale to za szybko … - mówiła smutno. – Zawsze bałam się  komukolwiek zaufać, a tym bardziej po kilku dniach! Tobie już zaufałam…a to coś znaczy… - podeszła do chłopaka i popatrzyła mu w oczy.
- Skoro to coś znaczy, to może trzeba coś zrobić w tym kierunku, co? – uśmiechnął się delikatnie, podnosząc jedną brew.
- Może najpierw załóż koszulkę, co? Rozpraszasz mnie – zaśmiała się i odwróciła do niego tyłem.
Chłopak wybuchnął śmiechem. Migiem przemierzył schody, założył pierwszą lepszą koszulkę , która wpadła mu w ręce i wrócił do kuchni.
- Może być? – zaśmiał się – Jesteś mi potrzebna – mówił – Jesteś fantastyczną dziewczyną i będę dziękował komukolwiek za to, że spotkaliśmy się wtedy na tym lotnisku. Głupio do zabrzmi, ale spodobałaś mi się odkąd cię zobaczyłem. Może… - tym razem on nie dokończył,  bo ona go pocałowała.
- Dałeś mi wiarę na to, że szczęście się jeszcze kiedykolwiek do mnie uśmiechnie -  wpił się w jej usta i przywarł swoim ciałem kiedy oparła się o  blat kuchenny. On błądził rękami po jej talii i plecach, wzbudzając w niej po raz kolejny przyjemne dreszcze.

Kto by pomyślał, że jedno przypadkowe spotkanie na lotnisku, zamieni się we wspólne mieszkanie w dużym domu i ogromne szczęście dwojga… a w zasadzie trojga ludzi?  Nie zapominajmy o Emmie, która jest szczęśliwa ze szczęścia swojej jedynej i ukochanej siostry.
___
no to zbliżamy się ku końcowi! 6 i epilog już czekają na publikację :)

10 komentarzy:

  1. Podoba mi się:D. Chociaż owszem trochę szybko się w sobie zakochali i wyznali swoje uczucia. Ale jeśli miłość od pierwszego wrażenia istnieje to oczywiście jest to w pełni możliwe. Wg ten rozdział taki słodki się zrobił

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojejku ♥ Jakie to fajne ^^ Smutno mi sie robi, jak pomyślę, że to już prawie koniec... < 3

    OdpowiedzUsuń
  3. Och, wiesz, że mam ochotę zabić Cię za tak krótkie opowiadanie! :D Co nie zmienia faktu, że bardzo je lubię :D Ibi dobrze zrobił, że wyznał swoje zauroczenie dziewczynie, a ona mu zaufała, w końcu po tylu przejściach należy się jej szczęście i Emmie również! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ŁAAAAAAAA, CAŁOWALI SIĘ! I się kochają ♥ No cud, miód, orzeszki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :> krótkie ale bardzo wciągające to opowiadanie :> i się kochają i się całowali a mi się to bardzo podoba :> Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu ono jest takie krótkie? foch! Ja się tak niie bawię, ot co! :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, że tak krótko, ale dobrze, że im się coś ułożyło i cieszyłabym się, żeby to trwało dłużej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, że poprzedniego rozdziału nie skomentowałam, ale nie miałam czasu, wesele kuzyna i wszystkie przygotowania... zajęły kilka dni. _____
    No, wyznali sobie miłość, ale szkoda, że to opowiadanie zbliża się ku końcowi.
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny rozdział :) Ogólnie to świetne opowiadanie, tylko dlaczego ono będzie takie krótkie?
    Czekam na 6 (;

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki koniec? Opowiadanie się rozkręca a Ty kończysz? No wiesz co! :P
    Wyznanie miłości mnie trochę przeraziło, mimo iż było pod wpływem alkoholu, ale jak później (na trzeźwo) okazało się, że jednak to była prawda to spadł mi kamień z serca ;-)

    OdpowiedzUsuń