wtorek, 21 sierpnia 2012

3. Trzeba Cię będzie odzwyczaić od starych nawyków.


Przyszły z zakupów, obładowane jak nigdy. Julia za pieniądze, które zostawił Ibrahim kupiła owoce, warzywa, chleb, masło i inne podstawowe składniki, które są niezbędne w życiu codziennym każdego człowieka.
- Juliaaaa – zaczęła dziewczynka, przedłużając ostatnią samogłoskę. – Wrócimy kiedyś do Holandii?
- Nie, skarbie. Nie wrócimy. – spojrzała na siostrę i przyklękła – Tutaj zostaniemy… Co ty na to, żebym ci zrobiła dłuższe wakacje? Od tego roku już cię nigdzie nie przyjmą… Więc będziesz chodziła do szkoły z dziećmi, które są od ciebie o rok młodsze… Ale w tym czasie nauczysz się hiszpańskiego, dobrze?
Dziewczynka przytaknęła od razu. Kto by się nie skusił na wakacje, które będą trwały ponad osiem miesięcy?
Dziewczyny wypakowały resztę zakupów i Mała poszła na górę kolorować kolorowanki, natomiast Julia wzięła się za gotowanie obiadu – również dla Ibrahima. Chciała mu się jakoś odwdzięczyć, za to że ją przygarnął…
Po niespełna półtorej godziny, obiad dwudaniowy był w pełni gotowy.
- Już jestem! – krzyknął Ibi w przedpokoju i ściągnął buty. Zajrzał do kuchni i się oblizał.
-Nie musiałaś gotować – powiedział – Ale jak już to zrobiłaś…
- Siadaj, zaraz nakryję do stołu – powiedziała i posłała mu ciepły uśmiech.- Gdzie masz sztućce?
- Pierwsza szuflada po prawej stronie – zaśmiał się i zajrzał do lodówki.
- Mówiłem Ci, żebyś nie robiła dużych zakupów… Miałaś nie dźwigać…
- Przywykłam do robienia ogromnych zakupów jak i ich dźwigania. Ojciec zrobił ze mnie kurę domową... To dla mnie normalne.– zaczęła.- Emma! Obiad -  krzyknęła i po chwili Mała już siedziała tuż obok Ibrahima.
Julia nalała na talerz zupę i zaczęła nakładać drugie danie na płaskie talerze.
- Usiądź i zjedz najpierw – poprosił piłkarz – Trzeba Cię będzie odzwyczaić od starych nawyków – zaśmiał się.
Dziewczyna się tylko uśmiechnęła i zaczęli jeść.
- Ibrahim! Narysowałam coś dla Ciebie – powiedziała Mała i zerwała się krzesła.
- Emma! – krzyknęła za nią starsza – Nie odchodzi się od stołu w trakcie obiadu.
Po chwili dziewczynka była już ponownie w kuchni z malunkiem.
- To Ty – wskazała na obrazku. – A to ja, trzymam Cię za rękę – uśmiechnęła się.
- A to kto? – spytał, pokazując na postać namalowaną po jego drugiej stronie, też trzymającą go za rękę.
- To Julia.
Chłopak się tylko zaśmiał. Co miał zrobić? Ochrzanić dziewczynkę, za to że chce by jej siostra była z nim szczęśliwa, pomimo że znają się dopiero jeden dzień?
 - Usiądź już i dokończ obiad – powiedziała brunetka.
- Dzięki wielkie za rysunek. Powieszę go sobie w szatni – spojrzał na dziewczynkę  a potem na jej siostrę, która powstrzymywała wybuchnięcie śmiechem.
- Właśnie, podpisałeś ten kontrakt?
- Tak, spełniłem wreszcie swoje marzenie – odpowiedział, a w jego głosie udało się dostrzec ciepło z jakim mówił o tym – Kocham piłkę .

*
- Opowiedz mi o sobie – poprosiła brunetka, popijając gorące kakao na jednej z kanap w salonie – Mieszkam z Tobą w praktycznie nic o Tobie nie wiem. – zaśmiała się. Był kolejny ciepły wieczór. Dziewczyna powoli przyzwyczajała się do takiego klimatu, gdzie górowało cały czas słońce i wysokie temperatury.
- Wiesz jak się nazywam… W kwietniu skończyłem dwadzieścia cztery lata, mam dwóch braci, z pochodzenia jestem Marokańczykiem oraz jestem muzułmaninem. Aty? – popił swoją herbatę i spojrzał na nią.
- Jestem Julia Layda, mam dwadzieścia dwa lata skończone, jak widzisz mam siedmioletnią siostrę, matka zmarła przy porodzie Emmy, a ojciec od zawsze pije. Generalnie jestem ateistką – uśmiechnęła się brunetka. – Mam nadzieję, że to że w nic nie wierzę  Ci nie przeszkadza? –spięła się lekko.
- Skąd – machnął ręką. – Zapomniałem dopowiedzieć, że moja matka wyrzuciła najważniejszy list w moim życiu do śmieci i w sumie uciekłem przed własnym ślubem, który miała zaaranżować – powiedział ironicznie i się zaśmiał.
Dziewczyna wybałuszyła oczy.
- Ślub?
On przytaknął.
- Wybrała mi nawet żonę… Miała nią być dziewczyna, której nie cierpię od podstawówki – zaśmiał się.
- Nie chciała żebyś trenował w Barcelonie?
Znowu przytaknął.
- Rozmawialiśmy o tym nie raz od ponad roku. Zgadzała się za każdym razem, a kiedy przyszło co do czego nie poinformowała mnie, że mam się tu zjawić na podpisanie kontraktu, a jeszcze w trakcie kłótni wypaliła mi o ślubie.
Wstał z fotela na którym dotychczas siedział  i usiadł obok brunetki.
- Naprawdę mówiłeś, że powiesisz sobie rysunek Emmy w szatni? – spojrzała na niego, lekko uśmiechnięta.
- Naprawdę.

Czuli się w swoim towarzystwie wybornie. Traktowali się jak przyjaciół. Jak któremuś było smutno, czy był wściekły, drugi starał się mu jakoś pomóc. 

A od przyjaźni do miłości jest bardzo cienka linia…
_________
no i mamy trójkę :) jeszcze trzy odcinki i epilog! Mówiłam, że będzie krótkie :D

9 komentarzy:

  1. Jak to jeszcze tylko 3 rozdziały i epilog? o.O To faktycznie będzie krótkie opowiadanie, a szkoda, bo bardzo fajnie się go czyta. ;) Czekam na 4 :) :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda że zbliżasz się do końca. ;< Ale to jest fajne! Straaaaaaaaaaaaaaaaaasznie mi się podoba! CZekam na 4 rozdział . ;) ;-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Krótkie opowiadania mają w sobie jakiś urok :)

    Emma to urocza dziewczynka i cieszę się, że Ibrahim zaopiekował się nią i jej siostrą. Po tym, jak ją traktuje widać, że byłby wspaniałym ojcem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szkoda, że to opowiadanie będzie krótkie, bo jest naprawdę wciągające. Widać, że obydwoje zaczynają się do siebie zbliżać coraz bardziej

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie chcę, żeby to się tak szybko zakończyło :(

    Dobrze, że się tak dogadują mimo krótkiej znajomości. I to prawda, że do miłości im niedaleko.
    Dużo uroku dodaje tutaj Emma, która jest przesłodka i taka niewinna.

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajne, ale szkoda, że zamierzasz kończyć tak szybko!
    zapraszam na bvb.crazylife.pl

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny rozdział:> mówię to pod każdym rozdziałem ale Ibi jest naprawdę przesłodki :> i to będzie takie urocze jak powiesi sobie ten rysunek w szatni :D Czekam na następny ;* Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obrazek powieszony w szatni mnie rozłożył na łopatki! A tak w ogóle to niezła rodzinka się zrobiła: Julia, Ibi i Mała. No no no ;-) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak to jeszcze trzy odcinki i epilog? Tak szybko... no cóż. :(
    Fajny pomysł z tym rysunkiem. ;D Może Emma chce ich zeswatać? haha xD Kto wie, co może chodzić po jej małej głowie. :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń