- Więc witaj
w domu – powiedział Ibrahim, kiedy przekroczyli próg domu. Julia niosła na
rękach śpiącą Emmę, natomiast Ibrahim zajął się
bagażami.
- Naprawdę,
nie będziemy ci długo siedzieć na głowie, obiecuję – mówiła szeptem brunetka by
nie zbudzić siostry.
-Nie ma
problemu, zostań tu ile tylko będziesz potrzebować. Chodź ,pokażę ci Wasze pokoje. – zostawił walizki w
przedpokoju i ruszył na schody.
- Wystarczy
nam jeden pokój …
- Nawet nie
zaczynaj. Musze przyznać, że kupiłem za duży dom jak na siebie samego. Są tu
cztery pokoje, więc spokojnie, pomieścimy się. Każda z Was będzie miała swój
kąt… - zaczął ciepło piłkarz i prowadził Julię na górę. – Tu może być pokój
Emmy… - dokończył. – Daj ją – wziął od niej dziewczynkę i położył ją na łóżku.
- Naprawdę
nie wiem jak mam Ci dziękować – mówiła brunetka, patrząc na swoją śpiącą siostrę.
- Tu obok,
będzie Twój pokój, a ten następny będzie mój. Okej?
Dziewczyna
przytaknęła i wyszła z pokoju swojej siostry, lekko przymykając drzwi.
- Chodź do
kuchni, dam Ci lodu na ten policzek – dotknął dłonią jej policzka, ale ona
momentalnie się odsunęła, mówiąc ‘ Ała’
Zeszli na
dół, Ibrahim wyjął z zamrażarki trochę lodu i zawinął go w czystą ścierkę
,przykładając go do policzka dziewczyny.
- To
zdarzyło się dzisiaj… a właściwie już wczoraj – zaśmiała się, patrząc na
zegarek, który wskazywał parę minut po północy. – Znowu przyszedł pijany… Kazał
sobie zrobić coś do jedzenia, rozumiesz? – zaśmiała się ironicznie - Ja
wtedy rzuciłam ścierką, buntując się… a on mnie znowu uderzył…
- A Emma? –
usiadł na krześle obok i słuchał
- Była u
ciotki od jakiegoś czasu. Nie mogłam pozwolić by wychowywała się w takich
warunkach – parę łez popłynęło po jej policzku.
- Nie
zawiadomi policji, że Was nie ma? – wciąż przykładał lód do jej policzka.
- Nie, dwa
lata temu dostałam prawo do opieki nad Emmą. Miałam niezbite dowody, że ojciec
nas bije i jest wiecznie pijany.
Patrzał
prosto w jej oczy i nie mógł uwierzyć, że tak wspaniała dziewczyna może być w
tak okropny sposób traktowana. Zna ją kilka godzin, a mógł już wiele o niej
powiedzieć. Że wie czego chce, że jest zdecydowana, że bardzo ważna jest dla
niej siostra…
- Dziękuję,
że mnie wysłuchałeś. Chyba tego potrzebowałam – powiedziała i dotknęła dłonią,
jego ręki, w której wciąż trzymał lód.
Pociągnęła
nosem i patrzyła w jego brązowe tęczówki.
- Polecam
się na przyszłość – odsunął się od niej powoli, nie tracąc przy tym kontaktu
wzrokowego. – A teraz chodźmy spać… Ja muszę wstać w miarę wcześnie bo jadę ten
kontrakt podpisywać…
- Ah tak,
jasne – spuściła wzrok i wstała. – Dziękuje za lód – wzięła od niego ścierkę i
otwierając zamrażarkę wrzuciła na nią jeszcze trochę bryłek zamarzniętej wody.
Przyłożyła do policzka i biorąc swoją walizkę, udała się na górę. On bez słowa
wziął drugą walizkę –należącą do jej
siostry oraz swoją i również wszedł na górę.
Kiedy nastał
ranek- a właściwie późne przedpołudnie, dziewczyna obudziła się, słysząc tuptanie
małych stópek należących do jej siostry. Wstała z łóżka i wyszła z pokoju,
nakładając na siebie brązowy szlafrok.
- Emma –
zawołała ją Julia. Dziewczynka się odwróciła i podbiegła do starszej siostry.
- Chodź,
zejdziemy na dół. Zobaczymy czy coś jest do jedzenia – weszły po schodach i
udały się do pomieszczenia. Brunetka zobaczyła karteczkę na stole, z napisem ‘
Julia’. Wzięła ją do ręki i zaczęła czytać:
‘ Julia.
Wybacz, że nie zrobiłem zakupów, ale
trochę zaspałem. Zostawiłem na stole
pieniądze i mam prośbę, zrób niewielkie zakupy, byś nie musiała dużo nosić. Jak
wrócę to zrobię większe. Zapasowe klucze zostawiłem w przedpokoju na półce.
Wrócę przed osiemnastą.
Ibi.
- Czekają
nas małe zakupy. Umyj się i ubierz – powiedziała brunetka, uśmiechając się pod
nosem.
Polubiła
Ibrahima i cieszyła się, że go poznała. Był przecudowny. Nigdy by się nie
spodziewała, że chłopak może być tak opiekuńczy i fantastyczny.
świetny rozdział:> Ibi jest taki przesłodki, że aż do schrupania:> uwielbiam tego człowieka w każdym twoim opowiadaniu :> Czekam na kolejny ;* Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;-) mimo, że dziewczyny przeżyły niełatwe chwile, to teraz wreszcie odnajdą szczęście! Julia u boku Ibiego naturalnie ;-)
OdpowiedzUsuńAle mi się ten rozdział podoba ;D Serio :) Ibrahim taki pomocny jest. To bardzo fajnie z jego strony.. Czekam na 3 ;*
OdpowiedzUsuńCzy ja mówiłam, ze lubię w tym opowiadaniu Ibrahima? Cieszę się, że dziewczyna powiedziała mu o wszystkim. Julia i Ibrahim pasują do siebie. Ten chłopak może dać jej szczęście na które zasługuję. Obstawiam, że i Emma nie będzie miała nic przeciwko takiemu rozwojowi zdarzeń
OdpowiedzUsuńAli Ibi jest kochany < 3
OdpowiedzUsuńPasują do siebie... Julia i Ib.
Czekam na 3 ; )
Ibi jest słodki i kochany. Pomaga dziewczynie, której tak naprawdę w ogóle nie zna i nie wie jaka ona jest. Jednak patrząc na ich relację, śmiem twierdzić, że może to się różnie potoczyć :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co napisać. ;) Rozdział bardzo mi się podoba. ;D Postać Ibrahima jest bardzo przyjazna.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak dalej potoczą się losy.
Pozdrawiam! :)